Jasny Promyk



Hania, maj 2019

Fotografuję swoje dzieciaki od bobasa. Można chyba powiedzieć, że ich narodziny były również początkiem mojego zainteresowania, które nadal rośnie razem z nimi. Po co te obrazki? Zwykłe, podobne do siebie... Ale jednak każde inne. Pokazują jak szybko płynie czas, przypominają to, czego nie pamiętam... Uwielbiam to, niby nic, pstrykanie, półka ciężka od albumów... Wierzę, że pokazują moje życie. Taki Facebook dla wtajemniczonych 😉 Eksperymentuję, ćwiczę, nabieram pewności. Moje zdjęcia - robione "na czuja". Niektórzy mówią, że mam oko. A może mam fioła?

Może mam...

Z pewnością mam Promyka. Świeci, rozjaśnia, wskazuje drogę. 

Hania, maj 2019

Skok za miasto był niedługi, Promyk zaszedł za chmurę kiedy bąk przeleciał koło nosa. Życie, śmiechy i złości. 

Hania, maj 2019
Po to właśnie to robię, zdjęcia pomagają zatrzymać w pamięci nawet tego bąka-drapieżnika-niebezpieczną bestię i to, że Promyk przed samym wyjściem skaleczył rączkę. Tak, chyba jednak mam fioła... 

Hania, maj 2019
Kolejnym razem opowiem o drugim Promyku, do miłego!

KM

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jedziemy na wycieczkę, bierzemy misia w teczkę...

Co mi w duszy gra...

Dwa Promyki świecą mocniej